Lubicie masło orzechowe? Ja tak, ale od kiedy robię je sama. Wcześniej jakoś nie zdarzało mi się jadać gotowego, kupnego. Nawet teraz nie pochłaniam jego dużych ilości. Lubię od czasu do czasu zjeść grzankę, albo chrupiące pieczywo posmarowane masłem orzechowym i dżemem truskawkowym (Amerykanie jedzą w ten sposób). Zachęcam do przyrządzenia własnego masła, nie jest to trudne.
P.S. Koniecznie spróbujcie z ulubionym dżemem.
Składniki:
- dowolna ilość orzeszków ziemnych niesolonych lub solonych
- sól
Wykonanie:
- Jeśli mamy orzeszki solone, to płuczemy je na sitku pod bieżącą wodą, aby spłukać nadmiar soli. Odstawiamy, aby cała woda ściekła. Jeśli mamy orzeszki niesolone, zaczynamy od drugiego punktu.
- Orzeszki prażymy na mocno rozgrzanej patelni, potrząsając lub mieszając by się nie przypaliły. Prażymy do uzyskania złoto-brązowego koloru. Odkładamy i czekamy, aż wystygną.
- Przestygnięte orzeszki mielimy za pomocą blendera lub innego tego typu urządzenia (im większa moc, tym lepiej). Najpierw rozdrabniamy, następnie miksujemy dalej, aż do uzyskania gładkiej masy. Trzeba pilnować sprzętu (szczególnie blendera), aby się nie przegrzał - możemy miksować na raty.
- Po uzyskaniu gładkiej konsystencji, sprawdzamy czy masło jest wystarczająco słone. Jeśli za mało, to dosalamy do smaku.
- Przekładamy do słoiczka, przechowujemy w lodówce.
- Gotowe, smacznego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz